Jest jednym z najcenniejszych gotyckich zabytków Dolnego Śląska. Jej ogromna skala i ponadprzeciętne wartości artystyczne od dawna wzbudzały zachwyt i zainteresowanie historyków sztuki oraz odwiedzających miasto. W opracowaniu zaprezentowano dzieje bazyliki w Strzegomiu – obfitujące w liczne znaki zapytania etapy jej wznoszenia, historie kataklizmów i wojen, które pozostawiły ślady na jej murach, a także omówiono cenne dzieła sztuki stanowiące wyposażenie świątyni
Książka prezentuje wizerunek miasta zachowany w tekstach pisanych, dawnych, od opisu zachowanego w Kronice Hartmanna Schedla, po współczesne, z początków XXI wieku. Autorzy, wrocławianie i goście, Niemcy i Polacy, pisarze, uczeni, politycy, publicyści, ale i „zwykli” mieszkańcy nadodrzańskiej metropolii, zdają na kartach tych relacji, opisów, dzienników, listów, sprawę ze swojego, za każdym razem innego, przeżywania genius loci miasta
Należał do Piastów śląskich, rycerza-rabusia, a nawet do... zakonników. Historia zamku Bolków jest równie fascynująca jak jego mury. Zajmuje cały siodłowy grzbiet wzgórza (396 m), z któego jak na dłoni widać okolicę - to naturalny punkt strategiczny. W pierwszym etapie wzniesiono kamienną, wolnostojącą wieżę (stołp) na planie koła przechodzącego w ostry dziób...
"Tramwaje Dolnośląskie", to drugi z tomów poświęcony historii miejskiego transportu szynowego w miastach Dolnego Śląska. Przed państwem próba syntetycznego opracowania dziejów legnickich tramwajów. Choć przez siedemdziesiąt lat tramwaje wpisywały się w codzienność miasta, pamięć o ich istnieniu coraz bardziej się zaciera. Nic dziwnego, ostatni tramwaj zjechał z ulic Legnicy przed blisko półwieczem…
Album zawiera opisy ponad 80 zabytków ziemi dzierżoniowskiej, pojmowanej jako tereny gmin Dzierżoniów, Łagiewniki, Niemcza, Pieszyce, Bielawa i Piława Górna. Opisom towarzyszą kolorowe zdjęcia obiektów, często wykonywane z lotu ptaka, co nadaje im wyjątkowego charakteru. Na końcu książki krótkie opisy w języku angielskim
Na skrzyżowaniu dróg stała ponad dwieście lat. Już nie stoi, ktoś niedawno ją wywiózł, przez co Góry Bystrzyckie zubożały o kolejny cenny zabytek i piękny obiekt, przy którym zatrzymywali się wędrujący tędy turyści. Kapliczka stała na rozwidleniu dwóch bystrzyckich dróg: Wieczność, przy której stoi znany powszechnie Szary Człowiek (Grauer Mann) oraz Drogi Wielkiego Strachu, prowadzącej w dolinę Bystrzycy.
Piaskowcowa kapliczka z wnęką na obrazek, sygnowana była datą 1814 i inicjałami fundatorów. Stała na uboczu, w lesie, w terenie z rzadka odwiedzanym przez ludzi, łatwo więc byłoby ją wywieźć... Informacja o kradzieży znajduje się zreszta na oficjalnej stronie Bystrzycy Kłodzkiej (www.bystrzycaklodzka.pl). Na szczęście kapliczka ma się w miarę dobrze, znajduje się na posesji miejscowego leśniczego i czeka na ponowne ustawienie na swoim miejscu. Takie informacje uzyskaliśmy od bystrzyckiej Straży Leśnej.
Z kapliczką związana jest opowieść o jej powstaniu. Postawiona została jako wotum dziękczynne za odnalezienie małego chłopca, który zgubił się w lesie podczas zbierania jagód. Zrozpaczona rodzina przez trzy dni szukała malca. Zmęczony tak długimi poszukiwaniami ojciec zasnął w penym momencie na rozwidleniu dróg, a gdy się obudził, chłopiec cały i zdrowy stał obok niego. Na pamiątkę szczęśliwego zakończenia, rodzina ufundowała w miejscu odnalezienia chłopca, piaskowcową kapliczkę.
Odnowiony obrazek w kapliczce (wg.uzyskanych przeze mnie informacji w trakcie górskich wycieczek w tych okolicach)pochodził z lat 90 XX w i był namalowany przez żonę Andrzeja Pękalskiego(z Wrocławia-miłośnika Gór Bystrzyckich).
Panie Witoldzie, dziękuję za informacje. Dzięki Pana wpisowi podrążyłem temat... W Urzędzie Miejskim w Bystrzycy Kłodzkiej są przekonani o kradzieży, w Nadleśnictwie już mniej, a w Straży Leśnej uzyskałem informację, że kapliczka jest w bezpiecznym miejscu, czeka na ponowne postawienie, tak jak Pan napisał...
Z informacji uzyskanych w kłodzkim PTTK i od pani Marty Wodeckiej-Dudy (pomysłodawczyni Odznaki Regionalnej "Krzyże i Kapliczki Kamienne na Ziemi Kłodzkiej") wynika, że kapliczka została złamana zimą tego roku (sprawcy nieznani), ale niedługo po tym zabrana w bezpieczne miejsce i czeka teraz na konserwację i ustawienie w poprzednim miejscu. Ponieważ w sprawę włączyło się nadleśnictwo w Bystrzycy Kłodzkiej, jest szansa na pozytywne zakończenie całej sprawy.
Przy okazji: węzeł szlaków na Wójtowskiej Równi ma tabliczkę "Wójtowska Równina 845 m n.p.m." O wysokość się nie spieram - kartografowie tak mają, ale zdumiewa owa "Równina" :) Zob. aktualne fotografie https://dolny-slask.org.pl/7405188,foto.html .
Brak słów...
Jeżeli to jest kradzież na zamówienie i na wywóz za granicę to ciężko będzie odzyskać, ale jeżeli zostanie w kraju, to jest zbyt charakterystyczna, żeby się uchowała u złodzieja lub pasera.
Natomiast, jeżeli się zbytnio nagłośni sprawę to mogą chamy porąbać.
Jakiś rok temu z Rudawy skradziono figurę J.Nepomucena - wyraźnie w terenie grasuje złodziej zabytków