Zamek Chojnik w Sobieszowie to górska warownia wzniesiona przez książąt piastowskich dla obrony Śląska przed najazdem wrogów. Dziwnym i tragicznym zbiegiem okoliczności przetrwała dokładnie tak długo, jak żywot tego rodu! Ostatni z dynastii Piastów Śląskich zmarł w 1675 roku. W tym samym roku w zamek uderzył piorun, powodując wielki pożar. Warownia nigdy nie została odbudowana przez Schaffgotschów, jeden z najzamożniejszych rodów na Śląsku
Michael Willmann (1630-1706) był bez wątpienia najwybitniejszym śląskim malarzem, autorem tak znakomitych dzieł jak lubiąski cykl Męczeństw Apostołów czy dekoracja freskowa w kościele pw. św. Józefa w Krzeszowie. W świadomości przeciętnego mieszkańca Śląska wciąż jednak pozostaje on artystą mało znanym, na temat którego często powielane są błędne informacje i obiegowe opinie
Najnowszy tomik poetycki Barbary Pawłowicz, zauroczonej rodzinnym Lwówkiem Śląskim i Karkonoszami, to 53 wiersze, pięknie „oprawione” w fotografie. Autorami zdjęć są: Elżbieta Bojczuk, Danuta Pająkiewicz, Zofia Prysłopska, Andrzej Raj, Grzegorz Truchanowicz oraz Cezary Wiklik. Przywołuje wspomnienia i obrazy różnych pór roku
Oława to jedno z najstarszych dolnośląskich miast. Założona została przez księcia piastowskiego Henryka I Brodatego w 1234 lub 1235 roku. Wciąż można tutaj wstąpić do zamku Piastów, który w późniejszym okresie, przez ponad 40 lat był rezydencją Jakuba Sobieskiego – syna polskiego króla Jana III Sobieskiego. A warto zwiedzić też kościoły, koszary fryderycjańskie, przyjrzeć się kamienicom i dworcowi kolejowemu. Trasa łącząca Oławę z Wrocławiem była pierwszą linią kolejową na Śląsku
Niezależnie od tego, czy znacie Wrocław od podszewki, czy przyjechaliście tu pierwszy raz i chcielibyście poznać miasto, warto przeczytać tę książkę. Wojciech Chądzyński prowadzi nas po miejscach znanych i zapoznanych, zabytkach, które zwiedza każdy przybywający, ale i tych, których nie odwiedzają nawet wieloletni mieszkańcy grodu nad Odrą
Dyrekcja Krkonošskiego národnego parku, jak co roku, ogłosiła czasowy zakaz wstępu do niektórych części parku narodowego. To ważna informacja także dla polskich turystów, bo większość terenów wymienionych w rozporządzeniu przylega do granicy państwowej. Głównym powodem ograniczenia wstępu jest konieczność ochrony przyrody w związku z masowym zbieraniem jagód, jakie ma miejsce w okresie letnim.
W terenie pojawiły się już odpowiednie informacje, nie tylko w języku czeskim, ale także polskim. Zakaz obowiązuje od 20 lipca i będzie trwał do 15 października, ale turystów wędrujących oznakowanymi szlakami (zarówno pieszymi, jak i rowerowymi) właściwie nie dotknie, jako że dotyczy przede wszystkim obszarów poza szlakami turystycznymi.
Dyrekcja Krnap uzasadnia swą decyzję wieloletnim doświadczeniem, z którego wynika, że zbieracze jagód, korzystając z tzw. grzebieni niszczą rośliny, wywołując tym samym znaczne szkody w ekosystemie. Traci na tym nie tylko flora parku narodowego, ale również fauna – ptaki i roślinożerne ssaki. Nie bez znaczenia jest również zadeptywanie innych roślin, w tym wiele chronionych, a także naruszanie spokoju dziko żyjących zwierząt.
Warto więc zwracać uwagę na tabliczki na szlakach, a przede wszystkim nie schodzić ze szlaków. Konsekwencje takiego działania mogą być dotkliwe i skończyć się wysokim mandatem. Zakaz obowiązuje na przykład w rejonie Voseckiej boudy, Lysej hory, Kotla, źródeł Łaby, Lučnej hory i Stříbrnego hřbetu, Liščej hory i Studničnej hory, Obřego důlu, okolíc Śnieżki, Lviego důlu, Lesnego, Dlouhego, na Pomeznim hřebenu nad Malą Úpą, w Dvorskim lesie oraz w okolicachí Černej i Světlej hory.
Z doświadczeń parku wynika, że czescy turyści oraz osoby mieszkające na terenie parku i go odwiedzające w większości respektują zakaz. Problemem są zbieracze jagód z Polski, którzy nagminnie przechodzą przez granicę państwową i dokonują zbioru po czeskiej stronie, nie zważając na szkody, które czynią. W przypadku złapania takiej osobie grozi kara do 10 000 koron oraz przepadek mienia służącego do zbioru.