Dolnośląski Zespół Parków Krajobrazowych wydał reprint mapy szlaków turystycznych w Górach Sowich, wydanej w 1919 roku przez Wydawnictwo Otto Hellmanna w Dzierżoniowie (Reichenbach in Schlesien). Mapa jest w skali 1:50 000, a jej autorem był Hermann Henkel. Mapę można bezpłatnie otrzymać w wałbrzyskim oddziale DZPK, również pocztą, ale w tym wypadku trzeba przesłać na adres oddziału zaadresowaną do siebie kopertę ze znaczkiem
Książka zawiera opisy 112 gatunków roślin chronionych przedstawionych na 230 fotografiach. Opisy dotyczą biologii, ekologii, zagrożeń i ochrony poszczególnych gatunków oraz niepublikowanych w książkach tego typu informacji m. in. z wyjaśnieniem źródła pochodzenia nazw polskich i łacińskich, najnowszych badań z zakresu zapylania kwiatów, medycyny, ochrony środowiska, ziołolecznictwa, magii, zabobonów, architektury, symboliki itp.
Dzieje Środy Śląskiej zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno historyków oraz regionalistów, jak i jej mieszkańców. Leżące w połowie drogi pomiędzy Wrocławiem a Legnicą miasto dzieliło często losy tych dwóch stolic księstw śląskich, a także przeżywało wzloty i upadki w ramach Korony Czeskiej, Austrii Habsburgów, Prus i Niemiec. W wyniku II wojny światowej Środa Śląska znalazła się w granicach Polski. Poza tą wielką historią miasto posiada wartości, którymi szczyci się do dzisiaj
28 maja 1997 roku. Południe. Z każdą minutą tłum otaczający klasztor w Lubiążu gęstnieje. Napięcie sięga zenitu, gdy z czarnej toyoty wysiada… sam Michael Jackson! Jaki sekret łączy go z opactwem Cystersów? Czy ma to coś wspólnego z mission impossible, którą Tom Cruise planuje na moście nad Jeziorem Pilchowickim? Może Mirosław Hermaszewski, rezolutny chłopak z Wołowa, który w przyszłości spełni swoje nieziemskie marzenie, zdradzi nam...
Zaginięcia zawsze się zdarzały. Niektórzy przepadali bez wieści, innych znajdowano martwych, byli i tacy, którzy celowo zacierali za sobą ślady. Waldemar Wilski rozpłynął się w powietrzu podczas swojego wesela. Tropy biegną równolegle przez nieświęte życie Wilskiego, aż komisarz Sonia Kranz znajduje makabryczny dowód, że zaginiony naprawdę mocno wzburzył komuś krew. Dramatyczny przebieg morderstwa wydaje się nieprawdopodobny, ale ponad sto lat temu na tych terenach wydarzyła się podobna historia
Góry Kaczawskie są pasmem niewysokim i przez to niedocenianym przez turystów. Leżące niemal w zasięgu ręki Karkonosze skutecznie wygrywają rywalizację, chociaż w Górach Kaczawskich można znaleźć równie dużo atrakcji. Swoista niepamięć, w jaką popadły, przejawia się też w małej ilości szlaków turystycznych, jakie tu wyznaczono. Jest to jednak ciekawy region, a dla zbieraczy kamieni szlachetnych wręcz bezcenny. Wiele bardzo interesujących miejsc znajdą również przyrodnicy, zwłaszcza w Parku Krajobrazowym „Chełmy” na Pogórzu Kaczawskim.
Położenie, topografia
Góry Kaczawskie zajmują obszar nieco ponad 300 km2 i są najniższym pasmem górskim w polskich Sudetach. Na zachodzie sięgają po dolinę Bobru, oddzielającą je od Pogórza Izerskiego. Ta sama rzeka tworzy również granicę południową pasma, oddzielając je od Kotliny Jeleniogórskiej i Rudaw Janowickich. Na wschodzie równie wyraźna dolina Nysy Szalonej odgranicza Góry Kaczawskie od Pogórza Bolkowskiego. Najwięcej problemu stwarza granica północna, gdzie pasmo przechodzi łagodnie w Pogórze Kaczawskie. Na wielu odcinkach granica ta jest umowna i nie ma w terenie wyraźnego przebiegu.
Całe pasmo można podzielić na cztery części: Grzbiet Północny, Grzbiet Południowy, Grzbiet Wschodni i Grzbiet Mały. Trzy ostatnie jednostki czasami uznawane są za jedną, nazywaną Grzbietem Zachodnim. Najwyżej wznosi się Grzbiet Południowy, kulminujący w Skopcu (724 m) i ciągnący się od doliny Lipki i Ochotnicy na zachodzie po dolinę granicznego Bobru. Jego częścią są również Góry Ołowiane z najwyższym Turzcem (690 m) i stanowiącą niegdyś wspaniały punkt widokowy Różanką (628 m). Oddzielony od Grzbietu Południowego dolinami Świerzawy i Lipki Grzbiet Północny kulminuje w Okolu (714 m) i ograniczony jest dolinami Bobru na zachodzie i Kaczawy na wschodzie. Najciekawszym wzniesieniem w Grzbiecie Wschodnim jest Miłek (596 m) objęty ochroną rezerwatową, ale warto też odwiedzić okolice Żeleźniaka (664 m) i Marcińca (624 m), skąd rozpościerają się ładne widoki na okoliczne wzniesienia. Zgodnie z nazwą, najmniejszym członem Gór Kaczawskich jest Grzbiet Mały, mający zaledwie 11 km długości, położony na północ od Jeleniej Góry. Najwyższym jego fragmentem jest Szybowisko (561 m).
Sporo problemów przysporzyło geografom wskazanie najwyższego szczytu Gór Kaczawskich. Do miana tego pretendowało kilka wierzchołków, od Okola (714 m) poprzez Maślaka (720 m) po Baraniec i Skopiec (724 m). Nietrudno wysnuć wniosek, że te dwie ostatnie góry dzierżą palmę pierwszeństwa, przy czym większość opracowań uznaje Skopiec za najwyższy punkt Gór Kaczawskich.
Budowa geologiczna
Góry i Pogórze Kaczawskie znajdują się w granicach metamorfiku kaczawskiego, rozległej jednostki geologicznej sięgającej swoimi granicami Pogórza Wałbrzyskiego, Pogórza Izerskiego, Przedgórza Sudeckiego, a nawet Niziny Śląskiej. W zasadniczej swej części skały budujące te góry powstały w okresie starszego paleozoiku i utworzone zostały z przeobrażonych w późniejszych epokach geologicznych skał osadowych. Warto jednak pamiętać, że duży wpływ na powstanie tych gór miała również działalność wulkaniczna, szczególnie aktywna na terenie Pogórza Kaczawskiego, przy czym wylewy lawy miały miejsce nie tylko na powierzchni, ale także pod powierzchnią morza, tworząc np. charakterystyczne lawy poduszkowe, których piękne przykłady zobaczyć można w skałach wzgórza zamkowego we Wleniu. Kilkakrotne wkraczanie na ten teren morza oraz fałdowania i wypiętrzenia doprowadziły do skomplikowanej budowy geologicznej regionu, przejawiającej się występowaniem dużej ilości ciekawych minerałów. Ze skał tu występujących warto wymienić łupki, wapienie, zieleńce, diabazy i fyllity. Występują także piaskowce oraz w niewielkiej ilości granity.
Wydobycie kopalin ma w Górach Kaczawskich długie tradycje, począwszy od średniowiecznych kopalni złota, a na współcześnie działających kopalniach skończywszy. Dobrym przykładem, chociaż nie najchlubniejszym, obrazującym dzisiejszą eksploatację surowców skalnych jest góra Połom. Jest ona doskonale widoczna z drogi nr 3, a także z większości punktów widokowych położonych na południe od Gór Kaczawskich, od Sokolika w Górach Sokolich po Śnieżkę w Karkonoszach. „Zjedzona” w połowie przez działający kamieniołom wapienia góra, bieleje na tle ciemniejszych okolicznych wzniesień. W 1985 roku odkryta w niej została druga pod względem długości jaskinia w polskich Sudetach, która otrzymała nazwę Gwiaździstej. Dzisiaj nie ma już po niej śladu, bowiem została zniszczona przez postępujące prace wydobywcze. Podobnie odkrywane są następne jaskinie, które niewiele później przestają istnieć.
Dla zbieraczy kamieni szlachetnych i ozdobnych, Góry Kaczawskie są prawdziwym rajem. Znajdowane tutaj ametysty mają do kilku centymetrów wielkości, popularnością cieszą się też mniej znane kamienie, np. niebiesko zabarwiony azuryt, chryzolit zwany oliwinem, czy epidot. Najbardziej znanym kamieniem szlachetnym znajdowanym w Górach Kaczawskich jest jednak odmiana chalcedonu zwana agatem. W Lwówku Śląskim organizowane są od lat imprezy pod nazwą Lato Agatowe, ściągające co roku tysiące zbieraczy i miłośników agatów oraz innych kamieni szlachetnych.
Przyroda i jej ochrona
O bogactwie przyrodniczym regionu świadczy fakt, że na omawianym terenie stwierdzono występowanie ponad 70 gatunków roślin chronionych lub zagrożonych wyginięciem. Odmiennie niż w pozostałych sudeckich pasmach, duży procent powierzchni zajmują lasy o składzie zbliżonym do pierwotnego, a więc z przewagą gatunków liściastych. Gleby wytworzone na zróżnicowanym podłożu skalnym umożliwiają rozwój żyznych buczyn, ale spotkać tu można też wiele innych gatunków drzew, np. brzozę brodawkowatą, klon zwyczajny, dęby szypułkowe i bezszypułkowe oraz lipę drobnolistną.
Długo można by wymieniać gatunki objęte ochroną rosnące na terenie Gór Kaczawskich. Do najcenniejszych należą te wpisane do tzw. czerwonej księgi roślin. Warto wspomnieć o przynajmniej kilku z nich. Turzyca pchla jest niezwykle rzadką rośliną, występującą zaledwie na czterech znanych stanowiskach, w tym trzech w Górach Kaczawskich. Tylko tutaj w Polsce występuje z kolei cyklamen purpurowy, rosnący w rezerwacie na Miłku, a języcznik zwyczajny ma w Wąwozie Myśliborkim jedyne swe stanowisko w Sudetach. Pięknie kwitnący obuwik pospolity jest jednym z 23 występujących tu roślin z rodziny storczykowatych, szczególnie licznych w lasach bukowych. Na wilgotnych łąkach w okolicach Świdnika wiosną spotkać można łany żółto kwitnącego pełnika europejskiego.
Świat zwierząt Gór i Pogórza Kaczawskiego nie jest tak zróżnicowany jak ich flora. Spowodowane to jest głównie wykorzystywaniem dużych połaci ziemi przez człowieka, co jest o tyle łatwe, że góry te nie osiągają znaczących wysokości, a okres wegetacyjny trwa tutaj 200-220 dni w roku. Duże ssaki reprezentowane są przez sarny, dziki, lisy i stosunkowo często spotykane muflony, które zwłaszcza zimą można zobaczyć w dużych, liczących nawet kilkadziesiąt osobników, stadach. Zasadniczo fauna Gór Kaczawskich nie odbiega od pozostałych pasm Sudetów Zachodnich, przy czym dużo tutaj jest małych ssaków, korzystających z dobrodziejstw pól uprawnych i spichrzów. Najpopularniejszymi są myszy polna i zaroślowa, orzesznica i popielica. Dwa ostatnie gatunki należą do rodziny popielicowatych, dawniej nazywanych pilchowatymi i swoją aktywność przejawiają w nocy.
Na terenie Gór i Pogórza Kaczawskiego ustanowiono 9 rezerwatów przyrody. W rezerwacie „Góra Miłek” chroniona jest przede wszystkim roślinność kserotermiczna rosnąca na wapiennym podłożu, a w rezerwacie „Buczyna storczykowa na Białych Skałach” stwierdzono występowanie aż ośmiu gatunków storczyków leśnych. Pozostałe to: „Buki sudeckie”, „Ostrzyca Proboszczowicka” obejmująca wierzchołek góry, będący wygasłym wulkanem, niewielki rezerwat „Wilcza Góra” na jednym ze stoków bazaltowego wzniesienia koło Złotoryi, oraz znajdujące się na terenie Parku Krajobrazowego „Chełmy” rezerwaty „Wąwóz Lipa”, „Wąwóz Siedmicy”, „Nad groblą” i „Wąwóz Myśliborski”. Wspomniany PK „Chełmy” utworzony został w 1992 roku na obszarze blisko 16 000 ha. Nazwa parku wywodzi się od staropolskiego słowa „chełm” oznaczającego wzgórze. Najpopularniejszymi miejscami są tutaj Wąwóz Myśliborski z cenną roślinnością oraz Czartowska Skała (468 m), której wierzchołek, będący doskonałym punktem widokowym, jest czopem komina wulkanicznego. W Myśliborzu znajduje się Centrum Edukacji Ekologicznej i Krajoznawstwa „Salamandra” z ekspozycją zapoznającą z fauną i florą parku. W CEEiK prowadzone są zajęcia z grupami młodzieży, mające na celu edukację ekologiczną. Realizuje się te zadania m.in. poprzez wycieczki w PK „Chełmy”.
Hydrografia
Sieć rzeczna Gór Kaczawskich i ich Pogórza wykształciła się ostatecznie po ustąpieniu lodowca, jaki nasunął się tu w okresie zlodowacenia Odry i Warty (zlodowacenie środkowopolskie) w plejstocenie. Cały ten obszar leży w dorzeczu Odry, a więc w zlewisku Morza Bałtyckiego. Głównymi rzekami odwadniającymi są Bóbr, Kaczawa i Nysa Szalona, będąca dopływem Kaczawy. Ta ostatnia ma swoje źródła na terenie Gór Kaczawskich, a dokładniej pod Turzcem, najwyższym wzniesieniem Gór Ołowianych. Inne ważne w regionie rzeki to dopływy Bobru: Świdna, Radomierka, Złotucha, Lipka, Wierzbnik i Szumiąca oraz Olszana i Bukownica, będące dopływami Kaczawy.
Charakter strumieni spływających z gór powoduje gwałtowne wezbrania podczas dłuższych opadów, co skutkuje ich częstym wylewaniem. Na przełomie XIX i XX wieku większość strumieni została uregulowana, ale nie na tyle skutecznie, by całkowicie wyeliminować zagrożenie. Nawet nazwa Nysy Szalonej pokazuje, że rzeka ta potrafi być groźna. Zwiększona ilość wody w okresie letnim ma związek z obfitszymi opadami deszczu. Zagrożenie powodziowe występuje również w okresie wiosennych roztopów, gdy duże masy śniegu w górach gwałtownie topnieją. W 1978 roku na Nysie Szalonej w okolicach Jawora zbudowano zbiornik retencyjny Jezioro Słup o powierzchni 490 ha.
Historia
Pojawienie się człowieka w rejonie Gór i Pogórza Kaczawskiego datuje się na młodszy okres starszej epoki kamiennej, a więc kilkanaście tysięcy lat temu. Ślady takie odkryto w okolicach Rząśnika, na wschód od Wlenia. Znacznie lepiej udokumentowany jest pobyt człowieka w jaskiniach na Połomie, gdzie jeszcze przed II wojną światową znaleziono liczne ślady obozowiska człowieka neandertalskiego w postaci pozostałości pożywienia, narzędzi, a nawet „naczyń” wykonanych z kości zwierząt. Najciekawsze znaleziska pochodzą z Jaskini Północnej Dużej, w której odkryto m.in. czaszkę niedźwiedzia ze spiłowanymi zębami. Jedna z teorii wyjaśniających genezę swoistej modyfikacji uzębienia zwierzęcia mówi, że stało się to jeszcze za jego życia, a więc można przypuszczać, że niedźwiedź był oswojony. W tej samej jaskini znaleziono również fragment czaszki renifera, a także kości lwa jaskiniowego, jednego z najgroźniejszych ówczesnych drapieżników.
Od opływającej Góry Kaczawskie od południa i zachodu rzeki Bóbr, swą nazwę przyjęło plemię Bobrzan, zajmujące dorzecze rzeki w IX-XI wieku. Było to stosunkowo małe plemię, prawdopodobnie zależne od Dziadoszan, mających swe siedziby w okolicach ujścia Bobru do Odry. W okresie tworzenia się państwowości polskiej, ziemie obu plemion zostały wcielone do państwa Mieszka I, co miało miejsce ok. 990 roku. W kolejnych wiekach powstało wiele obronnych osad i zamków, których zadaniem była ochrona żyjących tu ludzi, a także obrona granic. Najważniejszymi warowniami stały się zamki na Zamkowej Górze we Wleniu, w Starej Kamienicy, Niesytno w Płoninie, Świny oraz zbudowany na miejscu grodu Bobrzan zamek na Grodźcu, położony wysoko ponad otaczającym go terenem, na bazaltowym neku (czopie komina wulkanicznego). Na południu, już poza Górami Kaczawskimi ciągnęła się linia zamków, począwszy od Wzgórza Kryzwoustego ponad Jelenią Górą, Koziniec, poprzez Sokolec w Górach Sokolich, Bolczów w Rudawach Janowickich po zamki Bolków i Świny.
W okresie wzmożonego osadnictwa na przełomie XIII i XIV wieku założono wiele wsi, które przetrwały do naszych czasów. Dobre gleby i warunki klimatyczne, sprzyjające rozwojowi, stały się jednym z motorów rozwoju powstałych tu miejscowości. Nie bez znaczenia było rozwijające się już od wczesnego średniowiecza górnictwo złota, srebra, żelaza i miedzi, które pozwalało na szybkie bogacenie się miast i księstw. Eksploatacja złota na dużą skalę ma swoje początki w XI wieku, chociaż w innych regionach Sudetów pozyskiwano je już w V-VI wieku. Największy jego rozwój nastąpił wraz z kolonizacją Gór i Pogórza Kaczawskiego, gdy osadnicy z Zachodu przynieśli ze sobą nowe metody pozyskiwania kruszców, pozwalające na zwiększenie wydobycia. W 1211 roku książę Henryk Brodaty lokował miasto Złotoryję. Wokół niego istniało wówczas już wiele kopalń złota, a nadanie miejscowości praw miejskich było naturalną konsekwencją rozwoju opisywanego regionu.
Okres rozkwitu został przerwany przez najazd mongolski w 1241 roku. Podczas bitwy pod Legnicą, która rozegrała się 9 kwietnia, w pierwszych szeregach wojsk śląskich walczyli górnicy ze Złotoryi, Bolesławca i Lwówka Śląskiego. Niewielu z nich wróciło do swych domostw, większość zginęła w walce z najeźdźcą, a część dostała się do niewoli i według jednej z relacji trafiła do kopalni w regionie Morza Kaspijskiego i na Syberię. Podczas bitwy zginął również książę Henryk Pobożny, syn późniejszej świętej Jadwigi, któremu Tatarzy odcięli głowę i zatkniętą na włóczni obnosili pod murami Legnicy, chcąc w ten sposób zmusić obrońców do poddania się. Do poddania miasta nie doszło, a wojska mongolskie wkrótce opuściły ziemie śląskie, czyniąc nadal wielkie spustoszenie we wsiach i miastach, które znalazły się na ich drodze.
Odbudowa gospodarcza regionu trwała długo, przerywana przez kolejne zawieruchy dziejowe, z których najpoważniejszą był okres wojen husyckich w I połowie XV wieku. Kilka razy w tym czasie ziemie śląskie padły pastwą wojsk husyckich, które niszczyły i rabowały co się dało. Tylko nieliczne duże miejscowości na Śląsku potrafiły obronić się przed napastnikami, stosującymi nowoczesne sposoby walki. Takim miastem była np. Jelenia Góra. Jej potrójne mury obronne oparły się atakującym. Złotoryja została złupiona dwukrotnie, ocalał jedynie ufortyfikowany kościół, w którym schronili się mieszkańcy. Zamek Lenno ponad Wleniem obronił się przed husytami dzięki fortelowi zastosowanemu przez jego obrońców. Jedynym źródłem wody w warowni były dwie wykute w skale cysterny, o czym doskonale wiedzieli napastnicy. Licząc na szybkie wyczerpanie się zasobów, szturmowali zamek kilkakrotnie. Podczas jednego ze szturmów, obrońcy oprócz wylewanej na atakujących gorącej smoły, wylali także kilka kubłów gorącej wody, rozgłaszając, że na terenie zamku odkryte zostało nowe źródło. Husyci po tym wydarzeniu odstąpili od murów warowni.
Podczas wojen husyckich liczne zamki zostały częściowo lub całkowicie niszczone, a wiele z nich stało się później siedzibą rycerzy – rozbójników. Nie inaczej było z zamkami Lenno i Niesytno w Płoninie, który w końcu zdobyty został przez wojska miast śląskich i zniszczony. Złoty okres nastał w XVI wieku, już pod panowaniem austriackich Habsburgów. Wiele miejscowości wzbogaciło się wówczas na handlu, a także wydobyciu cennych kopalin, w tym złota, miedzi i żelaza. Gdy przyszła kolejna wojna, tym razem 30-letnia, na mieszkańców spadły związane z nią obciążenia finansowe. Przechodzące tędy wojska wymagały dostarczania koni, żywności i innych towarów potrzebnych do prowadzenia działań wojennych. Nieszczęściem były też epidemie przychodzące razem z wojskiem, które pochłonęły tysiące ofiar. Po wojnie liczbę mieszkańców dużej na owe czasy Złotoryi szacowano na zaledwie 30% stanu sprzed wojny. Po zakończeniu wojny, która de facto była wojną religijną, protestantom odebrano kościoły i przekazano katolikom, co prowadziło do lokalnych napięć. Przejęcie ziemi śląskiej przez Prusy przebiegło na terenie Gór i Pogórza Kaczawskiego spokojnie. Kolejne wojny śląskie nie wyrządziły znaczących szkód.
Znacznie poważniejsze w skutkach okazały się wojny napoleońskie na początku XIX wieku. Przez niemal cały czas ich trwania, okolice szczęśliwie uniknęły działań wojennych i dopiero 26 sierpnia 1813 r. doszło nad Kaczawą do wielkiej bitwy, w której wzięło udział 70 000 żołnierzy wojsk napoleońskich dowodzonych przez marszałka Jakuba McDonalda i 90 000 żołnierzy armii prusko-rosyjskiej, dowodzonej przez feldmarszałka Gebharda Leberechta Blüchera. Warunki były trudne, bowiem od kilku dni padał deszcz i zarówno Kaczawa, jak i Nysa Szalona były wezbrane, co miało duże znaczenie przy próbie odwrotu wojsk francuskich przez jedyną w okolicy przeprawę mostową. Zginęło wówczas wielu żołnierzy. Bitwa nie miała decydującego znaczenia w kampanii, ale była pierwszą większą potyczką, w której zwyciężyły wojska pruskie. Dzięki niej znacznie podniosło się morale narodu pruskiego, a bitwa nad Bobrem, jaka rozegrała się kilka dni później, na zawsze przekreśliła nadzieje Napoleona na dominację nad Śląskiem.
Od połowy XIX wieku wyraźnie widoczny stał się rozwój przemysłu w większych miejscowościach. Słynna stała się wówczas wytwórnia ceramiki w Bolesławcu, a także fabryka produkująca kapelusze w Złotoryi. Wraz z rozbudową sieci kolejowej, wzrastało znaczenie znajdujących się w regionie zakładów przemysłowych. Koleją można było także dotrzeć do ważniejszych ośrodków związanych z turystyką, takich jak Wleń, Złotoryja, Bolków, czy Kaczorów. Ważna i malowniczo poprowadzona była linia biegnąca ze Złotoryi doliną Kaczawy do Marciszowa, umożliwiająca dotarcie do Nowego Kościoła, Świerzawy i Wojcieszowa. Dzisiaj w Górach Kaczawskich czynne są jedynie przechodzące ich skrajem linie z Jeleniej Góry do Wlenia i Wrocławia. Rozwój turystyki skutkował również budową bogatej infrastruktury służącej turystom. Na Różance, powyżej Przełęczy Radomierskiej powstała wieża widokowa, z której widok uznawany był przez wiele przewodników za jeden z najlepszych w Sudetach. Wieże powstały również w kilku innych miejscach, m.in. na Bazaltowej Górze (367 m), Dębnicy (463 m), Mszanie (475 m) i Radogoście (398 m) w Chełmach, a także w Bolesławcu i na wzgórzu ponad Paszowicami.
Turystyka
Komunikacyjnie region jest dobrze dostępny, prowadzi przez niego szereg dróg wojewódzkich. Wschodnim i południowym skrajem przebiega droga nr 3, prowadząca do Jeleniej Góry i dalej do przejścia granicznego w Jakuszycach. Łączy się ona w Bolkowie z drogą nr 5, główną trasą łączącą Sudety Zachodnie z Wrocławiem. Ponadto, ze Złotoryi prowadzi uczęszczana droga nr 328 do Kaczorowa i dalej na południe. Lokalne szosy pozwalają dotrzeć do najciekawszych miejsc w regionie, np. do Myśliborza, Proboszczowa, Leszczyny, Dziwiszowa czy Lipy.
Sieć szlaków turystycznych nie jest gęsta, ale w najpopularniejszych rejonach pozwala dotrzeć do najciekawszych miejsc. Największe ich zagęszczenie występuje w Parku Krajobrazowym „Chełmy”, tutaj też skorzystać można z licznych ścieżek dydaktycznych, pozwalających poznać budowę geologiczną, przyrodę Parku i podziwiać ciekawe krajobrazy. Najpopularniejszymi są ścieżki znajdujące się w okolicach Myśliborza: „Wąwóz Myśliborski” i „Archeologiczna”, a także „Śladami Kopaczy” z Chełmca do Raczyc oraz „Nad Groblą” i „Lena”. Ta ostatnia powstała dla ukazania użytku ekologicznego usytuowanego na dawnym osadniku kopalni miedzi. Ciekawostką jest również ścieżka zdrowia o długości 6 kilometrów z Męcinki do Bogaczowa, poprowadzona w interesującym przyrodniczo terenie.
Przez Góry Kaczawskie przechodzi fragment Szlaku Zamków Piastowskich, dwukrotnie wchodzący na teren pasma: w okolicach jeziora Pilchowickiego, oraz na odcinku z Janowic Wielkich przez Różankę i ruiny zamku Niesytno do Bolkowa. Dłuższy odcinek tego szlaku przebiega przez teren Pogórza Kaczawskiego. Tutaj zresztą, na zamku Grodziec, ma on swój początek, po czym przez Czaple i podnóże Ostrzycy prowadzi w kierunku Wlenia. Głównym szlakiem w Górach Kaczawskich jest jednak odcinek Europejskiego Długodystansowego Szlaku Pieszego E3, oznaczonego w terenie kolorem niebieskim i prowadzącego znad Jeziora Pilchowickiego przez Płoszczynę i Chrośnicę na Okole i dalej na najwyższe wzniesienia tych gór, które opuszcza w rejonie Radomierza, udając się w Góry Sokole. Warto jeszcze wspomnieć o 85-kilometrowym Szlaku Wygasłych Wulkanów prowadzącym z Legnickiego Pola m.in. przez związane z działalnością wulkaniczną wzniesienia: Rataj (350 m), Czartowską Skałę (468 m), Ostrzycę (501 m, najwyższy szczyt Pogórza Kaczawskiego) i Grodziec (389 m, z ruinami zamku). Szlak jest znakowany kolorem żółtym.
Największe atrakcje regionu związane są z przyrodą i geologią. Wspomniany Szlak Wygasłych Wulkanów pozwala zobaczyć np. Małe Organy Myśliborskie, bazaltowe słupy odkryte w kamieniołomie, przypominające swym kształtem piszczałki organów. Równie ciekawe są porfirowe Wielkie Organy Wielisławskie wznoszące się nad brzegiem Kaczawy w miejscowości Sędziszowa. W PK „Chełmy” można godzinami spacerować „wąwozami” i podziwiać skaliste ściany głęboko wciętych dolin. Na południowy wschód od Złotoryi powstaje od kilku lat skansen górnictwa miedzi w Leszczynie. Odbywają się tutaj co roku „Dymarki kaczawskie”, impreza przyciągająca setki turystów. Zimą atrakcją jest ośrodek sportów narciarskich na Łysej Górze w Dziwiszowie.
Na omawianym terenie zachowało się kilka niezwykle starych zabytków architektury, pochodzących z wczesnego gotyku, a nawet z okresu romańskiego. W Siedlęcinie stoi kamienna rycerska wieża mieszkalna z unikatowymi freskami przedstawiającymi legendę o rycerzu okrągłego stołu Lancelocie z Jeziora. W Świerzawie możemy zobaczyć kościół śś. Jana i Katarzyny, uważany za jedną z najlepiej na Śląsku zachowanych budowli romańskich. We Wleniu, Warcie Bolesławieckiej, Płoninie i na Grodźcu stoją ruiny gotyckich warowni, gotycką metrykę ma również wiele kościołów w mniejszych i większych miejscowościach regionu.
W 2015 roku w konkursie Urzędu Marszałkowskiego na najpiękniejszą wieś dolnośląską, pierwsze miejsce zajęła malowniczo położona na Pogórzu Kaczawskim wieś Czaple. Przyjrzyjmy się zatem Czaplom nieco bliżej...