Odnaleziono ławeczkę hrabiny von Reden

     Gdy król Fryderyk Wilhelm III postanowił poprawić humor Friederike von Reden kazał utworzyć w pobliżu pałacu w Bukowcu miejsce, w którym hrabina będzie mogła zażywać odpoczynku. W tym celu zlecił wykonanie marmurowej ławeczki. Nie była to jednak ławeczka w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Po pierwsze jej rozmiary umożliwiały swobodne korzystanie z niej kilku osobom. Po drugie była ona wykonana w kształcie łuku co umożliwiało swobodną konwersację siedzących tu osób. Po trzecie wreszcie była ona stosownie ozdobiona. Po obu jej końcach ustawiono  kolumny zwieńczone postaciami gryfów. Całość usytuowano na niewielkim podwyższeniu, do którego prowadziły dwa kamienne stopnie. Za ławeczką ustawiono drewnianą pergolę, po której wiły się pnącza. Tworzyło to bardzo przytulny zakątek. Nic więc dziwnego, że ów prezent przypadł do gustu hrabinie. Od tej pory często odpoczywała na tej ławeczce spacerując wokół stawu. Zwłaszcza, że roztaczały się stąd piekne widoki.

     Niestety po II wojnie światowej, kiedy na tych terenach działy się różne rzeczy, nie przywiązywano zbytniego znaczenia do założeń parkowych, a tym bardziej do obiektów małej architektury, które to niejednokrotnie uważano za elementy zbędne lub wręcz przeszkadzające. Tak właśnie było ze wspomnianą ławeczką. Gdy czyszczono stawy, wykorzystywane wtedy do hodowli ryb, przeszkadzającą, bo stojącą na grobli ławeczkę zepchnięto spychem nieco na bok a następnie przykryto wydobytym z dna stawu mułem. W ten sposób ławeczka znikła z krajobrazu parkowego. Ponieważ nikomu ni była ona wówczas potrzebna szybko zapomniano o niej i gdy nastały nowe lepsze czasy dla znajdujących się tu obiektów nikt już nie pamiętał o niej. Ustawiono zatem w miejscu gdzie powinna się ona znajdować tablicę informacyjną, na której napisano: „Miejsce ustawienia i wygląd klasycystycznej marmurowej ławki, można ustalić na podstawie XIX-wiecznych litografii, gdyż do dziś nie zachował się żaden z jej elementów”.

     Możliwe, że sytuacja taka trwałaby nadal, jednak do Fundacji Doliny Pałaców i Ogrodów,  która jest obecnie właścicielem tego terenu, dotarła informacja o tym, co wydarzyło się tu kilkadziesiąt lat temu. Postanowiono zatem sprawdzić te rewelacyjne doniesienia i w styczniu 2015 roku podjęto prace porządkowe. Zebrano znajdujący się tu nadkład i zaczęto bardzo ostrożnie wgłębiać się w teren. Po chwili natrafiono na kamienne elementy, które kształtem przypominały detale ławeczki. Z niekłamaną radością i zapałem kontynuowano dalsze prace. W rezultacie tego odkopano kolejne elementy. W sumie było ich 28 sztuk. Wśród nich są cztery półokrągłe oparcia (w tym jedno złamane), są dwa kwadratowe wzmocnienia, jest półokrągłe siedzisko. Niestety to ostatnie  niekompletne. Za to wygląda na to, iż elementy podpierające je są kompletne, choć popękane. Jest także jeden ze słupków zdobiących boki ławeczki oraz kamienie, z których wykonano schodki. Aby sprawdzić czy ławeczka jest kompletna ułożono je tak jak powinny być zmontowane. Okazało się, że w zasadzie wystarczy je umyć i scalić a ławeczka znowu będzie ozdobą parku. Co prawda brak jest niektórych ozdób ale może jeszcze uda się je odnaleźć.

     Na razie, ze względu na okres zimowy wydobyte spod ziemi kamienne elementy ławeczki, czekają na cieplejszą pogodę, kiedy to będzie można ponownie je scalić i ustawić na grobli. Pewnie miejsce ponownego ustawienia ławeczki ulegnie zmianie, by osoby korzystające z niej mogły delektować się niezmąconymi widokami na Karkonosze.

[Krzysztof Tęcza]

CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl