Imponujący łańcuch zamków obronnych w Sudetach to część dziedzictwa Piastów, pierwszej historycznej polskiej dynastii. Z czasem Dolny Śląsk zaczął przynależeć do Królestwa Czech, które było częścią Rzeszy Niemieckiej, ale Piastowie śląscy książętami Rzeszy nigdy nie byli, w odróżnieniu np. do Podiebradów oleśnickich. Piastowie kierowali się własnościowym prawem polskim, podkreślali, że są na Śląsku „od zawsze" i otrzymali przywileje od polskiego władcy, co musiał uznać nawet cesarz
Górskie wędrówki to wspaniała przygoda i mnóstwo pozytywnych doświadczeń i wspomnień – z tym stwierdzeniem zgodzi się zapewne każdy miłośnik gór. Ci z nich, którzy zostali rodzicami mogą zadawać sobie pytanie: Jak zarazić dzieci swoją pasją i miłością do wędrowania po górskich szczytach? Jak zachęcić je do odkrywania nowych miejsc i nakierować ich wrodzoną ciekawość świata na górskie szlaki? I jak nie zrazić ich do takiego rodzaju turystyki, który przecież często wiąże się z dużym wysiłkiem?
Tragiczne historie, które na przestrzeni wieków miały miejsce w Karkonoszach przedstawili autorzy książki „Zabójcze Karkonosze”. W pierwszej części Szymon Wrzesiński – historyk i publicysta w rzetelny sposób przedstawia dzieje katastrof naturalnych, które nawiedzały Karkonosze. Przeczytamy o niszczycielskich powodziach, lawinach czy tragicznych w skutkach gwałtownych burzach i zapoznamy się z przypadkami ich ofiar. Autor wzbogaca historie licznymi relacjami świadków i zapisami z kronik
Przygotowany przez nas album powstał z czystej pasji, z rodzinnych rozmów o przeszłości i z szacunku dla dokonań minionych pokoleń piławian. Pocztówki prezentowane w tej publikacji pochodzą w większości z prywatnej kolekcji Lecha Przerwy. Siegnęliśmy ponadto do zbiorów przedwojennych fotografii przechowywanych w Haus Schlesien w Koenigswinter. Najstarsze wykonano pod koniec XIX wieku, najmłodsze w 1943 r., przedstawiają zatem Piławę Górną zamieszkaną przez niemiecką zasadniczo ludność w czasie niemieckich rządów
Zapraszam na fascynującą podróż przez gminę Bolków, gdzie odkryjesz majestatyczne warownie, pełne legend o bohaterach, rycerzach i damach dworu. Poznasz historię budowy i przemian, jakie nasze zamki i pałace przeszły na przestrzeni wieków. Odkryjemy dla Ciebie unikalne detale architektoniczne, które skrywają w sobie nie tylko piękno, ale także opowieści o burzliwej przeszłości. Ten przewodnik po zamkach i pałacach pomoże Ci zgłębić historię tych miejsc i odkryć je na nowo...
Wrocławski Teatr Lalek dawno już przestał kojarzyć się ze spektaklami, z których uciechę mogą mieć tylko dzieci. Od lat repertuar tego niezwykłego teatru oferuje wspaniałą rozrywkę dla całych rodzin, przedstawienia przygotowane tak, by nie kończyły się z ukłonem aktorów, ale by inicjowały wartościowe rozmowy, by motywowały do spojrzenia na pewne kwestie z nowej perspektywy, słowem – by dojrzewały i owocowały jeszcze długo po opuszczeniu teatru. Dorośli nie są już tylko osobami towarzyszącymi dzieciom – są pełnoprawnymi widzami, czerpiącymi wiele radości i wzruszeń z przeżywania tego, co oglądają na scenie. Niejednokrotnie za z pozoru dziecięcą oprawą kryją się tematy trudne, bolesne, wymagające przemyślenia.
Nie inaczej jest w przypadku najnowszego spektaklu Agaty Kucińskiej Ile żab waży Księżyc. Sądzę, że większość z nas, rodziców, odnalazłaby w postaci wiecznie zabieganego Króla odbicie swoich codziennych wyzwań, to samo zdenerwowanie, zniecierpliwienie, a momentami i bezradność. Śmiejąc się z kolejnych pytań bezimiennego chłopca odczuwamy równocześnie rozbawienie i gorycz, gdy z jednej strony widzimy, jak sobie z odpowiedziami nie radzi torpedowany ciekawością dziecka Król, z drugiej zaś uzmysławiamy sobie, że w jego rzucanych na odczepnego słowach słyszymy samych siebie.
Aktualność tematyki nie jest jedynym atutem przedstawienia. Wspaniała obsada (warta podkreślenia niezwykła rola Agaty Cejby), naturalna interakcja aktorów z publicznością oraz nowatorska technologia malowania światłem (owocna współpraca z Cloud Theater), harmonijne przeplatanie scen odgrywanych przez wyraziste lalki ze scenami, w których oglądamy aktorów, to wszystko sprawia, że wyobraźnia widzów jest niesłychanie pobudzona. Nie można też nie wspomnieć o idealnie współgrającej z obrazem muzyce Łukasza Damrycha.
Podsumowując, żaden widz nie powinien oglądać Ile żab waży Księżyc obojętnie. Zachwyt przeplata się tu z refleksją, rozbawienie z wyrzutami sumienia, a co mogę zdradzić, nie psując emocji z oglądania osobom, które dopiero się na spektakl wybiorą, to że prostota zakończenia pozostawia w sercu niebywałe ciepło. I nadzieję, że przecież się da. Pięknie też reagują na przedstawienie najmłodsi widzowie (rekomendowany wiek to 5+ i młodszego dziecka rzeczywiście nie zdecydowałabym się zabrać ze względu na złożoność niektórych scen). Reakcja dzieci pozwala nam z kolei na nowo sobie przypomnieć, że tak naprawdę nasze pociechy nie potrzebują tego, na co wydaje nam się, że pracujemy – a potrzebują czegoś stokroć bardziej wartościowego.