Po resztkach pomnika do szkoły
Pomniki upamiętniające ofiary I wojny światowej zachowały się w wielu sudeckich miejscowościach, ale też w wielu zostały zniszczone, przede wszystkim w okresie po II wojnie światowej, gdy wszystko co niemieckie, było znienawidzone. Jednym z pomników, które zostały zniszczone był monument w Hejnicach, w Górach Izerskich. Na rozkaz władz został rozbity na kawałki, a jego szczątki wykorzystano pod budowę drogi prowadzącej do miejscowej szkoły. Przez dziesięciolecia kolejne pokolenia uczniów chodziły po nich, nie wiedząc co mają pod swoimi stopami.
Nie wiedziały również władze Hejnic. Potwierdza to Jaroslav Demčák, starosta miasta, który o resztkach pomnika w chodniku dowiedział się dopiero niedawno, gdy zwrócił na nie uwagę woźny sprzątający chodnik przed szkołą. Część z nich została umieszczona w taki sposób, by napisy znajdowały się na górze, tak jakby ktoś celowo chciał zachować o nich pamięć. Gdyby wszystkie elementy zostały umieszczone napisami do ziemi, prawdopodobnie nigdy nie zwrócono by na nie uwagi. W 2016 roku kamienne kostki zostały wyciągnięte i część z nich została użyta do budowy współczesnego pomnika.
Hejnicki pomnik przedstawiał w swym centrum postać matki opłakującej swoje dzieci. Wokół niej były tablice z nazwiskami osób poległych na frontach I wojny światowej. Pomnik stał do 1946 roku, kiedy to zapadła decyzja o jego zniszczeniu. Według przekazów mieszkańców pracę zlecono niemieckiemu kamieniarzowi, który podczas swej pracy miał łzy w oczach. Pomnik stał na trawniku przed nieistniejącym już hotelem Perun, rozebranym w 2010 roku.
Waldemar Brygier - NaszeSudety