Zagadka zniszczenia Krömerovej boudy rozwiązana

  • Krömerova bouda przed II wojną światową. Fot. Archiwum Albrechtic v Jizerských horách

    Krömerova bouda przed II wojną światową. Fot. Archiwum Albrechtic v Jizerských horách

     Wszystko było inaczej niż nam się do tej pory wydawało. Położona tuż obok atrakcji turystycznej, jaką już przed II wojną światową była Przerwana Zapora (Protržená přehrada), Krömerova bouda spłonęła w 1945 roku nie podpalona przez członków ochotniczych formacji czechosłowackich Revolučnych gard, niedobitków armii niemieckiej, czy nawet polskich przemytników, bo i takie wersje były rozpowszechniane, ale przez pozostawioną na piecu konserwę!

     Petr Pavienský, właściciel pensjonatu w Janovie nad Nisą, mówi że schronisko nieumyślnie podpalił jego ojciec wraz z przyjacielem Oldą. Pavienský senior opowiedział o tym swej rodzinie wiele lat po nieszczęśliwym zdarzeniu, jakie miało miejsce w chacie, w 1945 roku. A było to tak: pewnego razu podczas wędrówki po Górach Izerskich, których obaj byli wielkimi miłośnikami, postanowili przenocować w chacie koło dawnej zapory na Bilej Desnej. Rozpalili w piecu ogień i na płycie pieca położyli konserwę, by się zagrzała. Była to amerykańska konserwa, jedna z wielu, jakie dotarły do Europy w ramach pomocy UNRRA.

     Obaj młodzieńcy (mieli wówczas po 25 lat) poszli do lasu po drzewo, by dokładać do pieca, gdy skończy się zapas. Wracając z naręczem chrustu, usłyszeli wybuch i gdy dobiegli do chaty, ta stała już w płomieniach. Nie mieli żadnych naczyń, którymi mogliby nosić wodę i próbować ugasić ogień. Budynek spłonął doszczętnie.

     Co się stało? W podgrzewanej konserwie wytworzyło się tak silne ciśnienie, że rozerwało puszkę i wokół rozprysnął gorący tłuszcz, którego Amerykanie w konserwach nie żałowali. Drewniane wnętrze chaty skropione tłuszczem było świetną pożywką dla ognia, mężczyźni nie mieli szans na jej uratowanie. Postanowili nie chwalić się swoją przygodą, a podczas spotkań ze znajomymi szerzyli wersję, że być może to polscy przemytnicy spalili chatę podczas swego w niej pobytu.

     Petr Pavienský wspomina, że jego mama mawiała, że „zamkniętą konserwę na rozgrzaną płytę pieca położyć mogą tylko takie niezdary, jak Olda z naszym Karličkiem”.

Waldemar Brygier – NaszeSudety na podstawie:
[Miloslav Lubas – www.idnes.cz]
CMS by Quick.Cms| Projekt: StudioStrona.pl